Najnowsza powieść w języku kaszubskim: „Wurvanô spjéva”

Artur Jabłoński na łamach „Skry”

„Oniryczne wizje końca świata, szaleńcza miłość, femme fatale, cudowne dziecko – nadzieja nowego początku narodowego odrodzenia Kaszubów!” Etatowy Recenzent Skrë nie kryje zachwytu po lekturze nowej kaszubskojęzycznej powieści. Czytelnicy nie mogą się już jej doczekać i zastanawiają się, który ze współczesnych autorów zaskoczył nas wszystkich tą nową prozą. Roman Drzeżdżon, Grzegorz Schramke czy może Krystyna Lewna? Na pierwszy plan Wurvani spjévë wybija się temat tożsamościowy, ale jednocześnie autor tego utworu zdaje się rozprawiać z jakimś idealnym obrazem kaszubskiej rzeczywistości, któremu towarzyszyła wiara w nadzwyczajną siłę kaszubskiego ludu, jego poczucie jedności, religijność, pracowitość, gospodarność, a także w świętość kaszubskiej ziemi. Powieść nie pomija w zasadzie żadnego z tematów, które przez długie dekady stanowiły tabu w kaszubskiej literaturze.

Tymczasem… Co takiego? Owszem, tak. Chodzi o prozę Jana Rompskiego datowaną na 1943 rok! Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej zleciło odczytanie jej z rękopisu, przepisanie w wersji elektronicznej, opracowanie redakcyjne i przygotowanie do druku w 2018 r. Aż do naszych czasów Wurvanô spjéva pozostaje w rękopisie.1 Jedynie dwa fragmenty tej prozy ukazały się w kaszubskiej prasie. Pierwszy zaraz po II wojnie światowej, w roku 1945 w „Zrzeszë Kaszëbskji”, a drugi już po śmierci autora, co nastąpiło za sprawą Jana Trepczyka, przyjaciela Zrzeszińca, w 1972 r. w „Pomeranii”. O utworze tym niewiele było dotąd wiadomo. Autor datował tę powieść na 1943 rok, a miejscem jej napisania było Sianowo – taka notatka znajduje się na stronie tytułowej utworu. W Historii literatury kaszubskiej F. Neureitera znajduje się informacja, iż sam J. Rompski podawał, że powieść zaczął pisać w 1943 r. Po analizie, wspólnej z pracownikami MPiMKP w Wejherowie, charakteru pisma na 126 kartach rękopisu, odautorskiej numeracji stron, rodzaje atramentu i papieru, na jakim tekst powstawał, bardzo prawdopodobne wydaje się twierdzenie, że w pisaniu powieści miała miejsce jakaś dłuższa przerwa. Prawdopodobnie rozdziały od I do XVIII (z wyjątkiem rozdziału V) pisane były nieprzerwanie, zaś ostatnie trzy, od XIX do XXI, pochodzą z innego okresu, być może już powojennego, jednak nie ma pewności co do tego, jaki konkretnie czas może tu wchodzić w grę. Tezę o dwóch różnych okresach, w których autor tworzył swoje dzieło, może poświadczać także i to, że koniec rozdziału XVIII został skonstruowany tak, iż w miejscu tym mogłaby zakończyć się cała powieść. Z kolei rozdziały następujące później zdają się nieco zmieniać, jakby łagodzić katastroficzną wymowę utworu.

Za i dużo więcej: http://pismiono.com/wurvano-spjeva-najnowsza-powiesc-w-jezyku-kaszubskim/